czwartek, 22 grudnia 2011

mmmm świątecznie

Oj strasznie dużo tych spraw przed świętami... a tu jeszcze przy komputerze trzeba posiedzieć. U nas od tygodnia bardzo świątecznie. Zaczęło się od pieczenia pierników - bo te z choinki zjadł jakiś szkodnik :P Tak łyso zrobiło się na tym naszym drzewku... a piernikowego szkodnika zdradziła wstążeczka wystająca ze słodkiego pyszczka. (no i jakieś dziesięć leżących na podłodze) No cóż trzeba było upiec jeszcze raz.


Jak ja kocham to skupienie na twarzy... w wersji piżamkowej Julek zabrał się za wykrawanie pierników - nastękał się biedak! Baaardzo podobała mu się ta zabawa - chyba bardziej niż degustacja :) Na efekt warto było poczekać.


Teraz zostało nam tylko lukrowanie - ale to już jutro, kiedy Julek wstanie :)

Zaraz po piernikowych atrakcjach czekała na Julka jeszcze jedna kulinarna niespodzianka. Ciocia Agatka całą noc produkowała mikołajkowe cake pops - a Julek miał okazję zajadać te kolorowe przysmaki. Te cudeńka mają jedną wadę... znikają jakieś 100 razy za szybko :)



Przepis na na cudownym blogu moje wypieki: reniferkowe cake pops

3 komentarze:

  1. Bardzo kochany szkodnik muszę powiedzieć i trzeba mu wybaczyć :) niech mu na zdrowie idą te choinkowe pierniczki :) a przynajmniej mial zajęcie pozniej ( a przy okazji mama tez :D)
    Całusy dla wszytskich!

    OdpowiedzUsuń
  2. No coś mi się obiło o uszy, że Wam pierniczki z choinki poznikały :D Ach jaki ten Julcio hot w tej pidzamce i z taka skupioną miną ♥

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te domki z ciasteczek wyglądają super. Zrobię je w prezencie dla każdego uczestnika pierwszych urodzinek mojego syneczka ;) Dziękuję !!

    OdpowiedzUsuń