Pierwsze sześć miesięcy upłynęło sielsko, anielsko i ..........szybko.
Julek zaprzyjaźnił się z Tofisiem - a nie było łatwo
Coraz lepiej wychodziły nam codzienne i niecodzienne obowiązki :)
Drugie pół roku upłynęło po wielkim znakiem zapytania. To takie chwile, o których nie chce się pamiętać. Ważne, że rehabilitacja opłaciła się i po ponad roku możemy powiedzieć, że się UDAŁO!
Teraz mamy czas i będziemy dzielić się naszymi postępami - Trzymajcie kciuki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz