Pech chciał, że akurat w tym roku nasze dynie wyrosły raczej lilipuciaste - no ale zawsze nasze własne :)))
No trudno, w przyszłym roku bardziej się przyłożymy :) Dynie, które wyrosły nadały się do naszych kulinarnych eksperymentów - placuszki z dyni i zupka - pychota
Ale posłużyły też do zabawy z częściami twarzy,
Dzisiaj dodałam Milusiową opowieść, która nadaje się do tej zabawy znakomicie :)))
http://raaanyjulek.blogspot.com/2013/10/dyniowa-gowa-milusiowe-opowiesci.html#comment-form
A to nasze dyniowe wariacje;
Co powiecie na taką dekorację mieszkanka :)))
jest klimacik?
mam dzisiaj dla Was jeszcze 2 dyniowe Milusiowe opowieści :)))
jest klimacik?
mam dzisiaj dla Was jeszcze 2 dyniowe Milusiowe opowieści :)))
Nie są takie małe te dynie, ważne, że własne! I naturalne bez tych wszystkich E :)
OdpowiedzUsuńudekorowane też cudnie
hihi dynie sąsiada były cięższe od Julka, no i gdzie tu sprawiedliwość???? Dobrze, że było co ozdabiać :)))
UsuńA skąd takie piękne elementy do ozdoby dyni?:)
OdpowiedzUsuńCzęści pochodzą z bardzo fajnej zabawki Mr Potato czyli Pana Bulwy :D
Usuń