Metodę przetestowałam już na takiej grupie przedszkolaków, że śmiało mogę wprowadzać ją w domu.
Jeśli Wasze maluszki nie mają żadnych problemów z rozwojem możecie oczywiście zacząć już wcześniej - im wcześniej tym lepiej.
U nas wolałam nie eksperymentować, teraz widzę, że jest na to właściwy czas.
Oczywiście wcześniej Jul nie uniknął słuchania piosenek po angielsku kiedy przygotowywałam zajęcia lub szkolenia, oglądał też bajki w j. angielskim albo z jego elementami. Ale nigdy nie maiło to jakiegoś stałego charakteru.
Teraz będziemy bawić się po angielsku godzinkę dziennie. Julek sam nauczył się liczyć do 10, bo uwielbia oglądać Dorę i Diego, używa też takich czasowników jak: pull, push, help..
i innych słówek z tych bajek: lake, bridge, tree house, grandma's house... niektórych kolorów.
Kiedy chce mnie gdzieś zaciągnąć woła: pull, pull, ciągniemy, pull... hihi - śmieszny mały skrzat.
Zaczynamy zabawę z piosenkami Super Simple Songs, któe w mojej pracy okazały się mega odkryciem. Siedziałam sobie kiedyś na youtube, sfrustrowana poszukiwałam jakiś piosenek, rymowanek na zajęcia z uczniami. Już dawno pozbyłam się podręczników" które są dla mnie koszmarkami-potworkami, musiałam jeszcze uporać się z "pięknymi" piosenkami na płytach dołączonych do książek. Masakra - ani to ładne ani melodyjne ani zapadające w pamięć...
Natknęłam się na nagrania Super Simple Songs iiiiiii padłam - siedziałam do rana, oglądałam, słuchałam, zapisywałam. Następnego dnia, nieprzytomna wypróbowałam z przedszkolakami - bez muzyki. Hicior - dzieciaki już na następnych zajęciach pamiętały piosenki :))) chciały je śpiewać bez końca.
Znalazłam stronkę, kupiłam płytki i tak rozpoczęłam maniacką przygodę z nauczaniem angielskiego w magiczny i niezwykły sposób.
Polecam Wam stronkę http://supersimplelearning.com/
znajdziecie tam piosenki (fragmenty), teksty, opisy, propozycje gier i zabaw a nawet niektóre bezpłatne flashcards.
Kocham ich, uwielbiam - za zapał, pracę, którą wkładają w nauczanie. Widać ich zaangażowanie i miłość do pracy z dziećmi. Coś czego brakuje mi tak bardzo w naszej edukacji...
Dzisiaj proponuję Wam powitankę - przywitankę - rozgrzewankę WALKING WALKING
Przygotowałam oczywiście karty do piosenki, które pomagają zapamiętać tekst, służą do powtórek i gier. Można zapisać stąd jako obraz, ale plik tradycyjnie wrzucam na boxa :)
Możecie grać w memo, układać sekwencje, szukać obrazków, nazywać je....
Tu obejrzycie nagranie na you tube z poradami jak bawić się z dziećmi (teaching tips) przy tej piosence:
http://www.youtube.com/watch?v=nrrA9j51tQ0
Miłej zabawy :)
Ja też mojej małej 1,8 miesiecznej córci puszczam piosenki z youtube -supersimplesong bardzo je lubi.
OdpowiedzUsuńdziekuje za kolejne propozycje i mam pytanie czy bedziesz jeszcze robiła cd. materiałów do tej seri "angry ant". to dla mojego 5 latka była super zabawa(nauka), bardzo czekamy na kolejne materiały:)
Będę dodawać kolejne części - tzn są one już przepracowane z przedszkolakami, tylko tego czasu tak brak :( za dużo materiałów do ogarnięcia, zeskanowania :( buuuu ale już nie jęczę.
OdpowiedzUsuńNa bank będzie dizzy duck - bo ten temat robimy na Wielkanoc, jak się uda to będzie też fuuny frog i good goose, lazy ladybird bo świetnie pasują do wiosny :
Pozdrawiam :)))
*funny frog
UsuńAle super! Te piosenki są rewelacjne! Dzięki za link :D
OdpowiedzUsuńPrzesłuchałam tego jak Oli spała i cały dzień mam tą melodię w głowie ;) :D:D
Jutro będziemy próbować razem śpiewać i tańczyć :)
U nas też ostatnio jakoś angielski przycichł. Oli bardzo lubi flashcards takie małe z Edgara, potrafi w skupieniu obejreć 3 zestawy na raz! Sama po nie sięga i domaga się żeby jej czytać :)
Ale z mojej obserwacji wynika że najwięcej się nauczyła i stosuje kiedy po prostu do niej mówię w ciągu dnia tzn pytam czy chce coś i za chwilę to samo ale po angielsku. W ten sposób nauczyła się idealnie wszystkich kolorów :D i teraz tylko biały jest po polsku ;)
P.S. Ostatnio rozmawiałam z jedną kobietą z doświadczeniem (podobno) i jak powiedziałam że mówię do młodej po angielsku to mi zwróciła uwagę że małe dzieci można uczyć tylko metodą OPOL bo w innym przypadku jest duże ryzyko że dziecko będzie mieszało języki... ja wiem co innego, ale ekspertem nie jestem ;)
Pani Aniu!
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję za inspirację! Przeglądając Pani wpisy od razu widać, że Pani autentycznie kocha dzieci i to, co Pani robi!
A przy okazji, czy może Julcio ma ulubione polskie piosenki, takie które by Pani poleciła, bo z tym też nie jest łatwo:(
pozdrawiamy bardzo ciepło
Kasia
Nagrywam Julciowi płytki sezonowe - takie, które łączą się z daną porą roku. Wszystko z klasyki, Majka Jeżowska, fasolki, Gawęda...
UsuńOprócz tego kochamy piosenki Misia i Margolci i polecam też płytkę "Kiedy maluchy zmieniają się w Zuchy"
Dla maluchów i starszaków świetne są też pląsy z długą brodą czyli wszystkie zabawy ruchowe z piosenką: Stary niedźwiedź mocno śpi, chodzi lisek koło drogi, uciekaj myszko do dziury....
Dziękuję:)
Usuńu mnie najgorzej z systematycznością, co sobie założę (np nauka ang dwa razy w tygodnu, )- zycie weryfikuje i z żalem stwierdzam, że przegrywam w przedbiegach... ale nie poddaję się, raz na jakiś czas zaliczam jakiś zryw i wierzę, ze chociaż tyle, a zawsze coś. Chętnie skorzystam z twoich podpowiedzi :) najgorzej boję się mówic do Tomka po angielsku- bo moja wymowa pozostawia wiele do życzenia, a on wyłapuje i zapamietuje niuanse- przy słowkach posiłkuje się internetem ale z konwersacją jestem ostrożna- nie chcę go nauczyc byle-jak
OdpowiedzUsuńDziekuje za wiadomość i czekam cierpliwie na materiały, synek je uwielbia, angry ant robilismy w zeszłym roku o tej porze a cały czas pamieta jak jest odwłok mrówki:)
OdpowiedzUsuńja też czesto mówie do synka po angielsku,np. czy chce sok, czy lubi jabłka- to działa!!
Raaany mama podawała kiedyś strone do tłumaczenia słówek- jak nie wiem co i jak to sobie włączamy i słuchamy poprawnej wymowy:)
Pozdrawiam i życze sobie i wszystkim mamom wytrwałości!
Super są te piosenki, my również ich słuchamy, dziękujemy za wiele pomysłów na naukę angielskiego, my zamierzamy w przyszłym roku przeprowadzić się do Anglii, dziewczynki będą miały wtedy 5 i 3 latka, martwię się czy sobie poradzą w angielskiej szkole.Dlatego bardzo dziękuję za kolejne pomysły na naukę przez zabawę. Pozdrawiamy i życzymy wspaniałej zabawy.
OdpowiedzUsuńWitam, dziś natrafiłam na Pani blog. Mamy wiele wspólnego, jestem lektorem j.ang, uczę małe dzieci, mam małe bobo- Julkę i uwielbiam piosenki SSS. A Walking Walking tańczyłam z grupą dopiero co, bo w czwartek. Julia ma 2latka skończone i mówię do niej po ang. i uczę słówek poprzez zabawę i w życiu codziennym. Pozdrawiam i zapraszam serdecznie do Nas!
OdpowiedzUsuńU nas w domu z moja dwulatka bardzo podobnie, uwielbia Dore i Diego i podobnie jak Julek, czesto uzywa pull, push, open, please, czy liczy po ang. itp. :) staram sie w inny sposob uczyc ja angielskiego ale do konca nie mialam na to pomyslu, teraz zaczyna miec to ksztalt, dzieki Twojemu blogowi :)
OdpowiedzUsuńPoza tym bardzo czesto szukam i wykorzystuje pomysly innych mam na ciekawe zabawy z maluchem i musze przyznac, ze Twoj blog, jak i praca z Julem, sa rewelacyjne. Pozazdroscic!
Aha, dawno juz zaciekawily mnie rowniez lapbooki, naszpierwszy i jedyny jak dotad, jest o morskich zwierzatkach, a teraz wlasnie trafilam na wasz swietny lapbook czy tot book o pingwinach. Bomba!! :) pozdrawiam serdecznie :)
This paste will be applied directly to the
OdpowiedzUsuńskin tag 3 times a day until the skin tag falls off. For extra guidelines, facts and goods
about how to get rid of acne please see this writer Bio below:.
But since something was happening I decided to keep trying for a
few more nights.
Here is my web page Wart Removal
Super stronka. Z pewnością przyda mi się ona przy samodzielnej nauce j. angielskiego i przygotowaniach do kursu dla bardziej zaawansowanych na https://lincoln.edu.pl/. Do samodzielnej nauki polecam wszystkim takie materiały edukacyjne jak fiszki, czy też kursy mp3. Dzięki nim szybko można opanować słownictwo.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrym rozwiązaniem jest nauka języka angielskiego przez dzieci i aj chcę moje teraz wysłać na kurs. W decyzji pomógł mi wpis https://czasdzieci.pl/ro_artykuly/id,1533033b.html po którym zrozumiałam, że jest to właściwy wybór.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuń