oczywiście materiały spakuję niebawem w paczkę przedszkolaczka :)
A dzisiaj zapraszam Was na nową Milusiową opowieść o tych ptakach właśnie.
Moi mali recenzenci byli zachwyceni :) nawet Zosia przywędrowała i brała czynny udział kradnąc nam rybki :)
Naszą opowieść umieszczaliśmy na milusiowej tablicy - ile było radości z przyczepiania pingwinków i ustawiania ich na krze!!!
Później śpiewaliśmy sobie wierszyk o głodnych pingwinkach, które nurkują w zimnym morzu, by upolować sobie rybkę.
Zabawa to oczywiście okazja do liczenia - 5 pingwinków i 5 rybek. Dodatkowo mamy rybki w różnych kolorach - nazywamy je lub prosimy malucha, by wybrał właściwą rybkę. Podczas opowiadania pojawiło się u nas również porównywanie - pytałam gdzie jest więcej pingwinków - na krze czy w wodzie? Zrobiliśmy sobie też porównywanie zbiorów - po jednej stronie przyczepiłam pingwinki a po drugiej rybki i pytałam: czy dla każdego pingwinka wystarczy rybek? Czego jest więcej rybek czy pingwinków. Później inne wariacje: który pingwinek ma więcej ryb?
Możemy też poćwiczyć liczebniki porządkowe - kiedy już każdy pingwin ma rybkę pytamy: który z kolei pingwinek ma .....(kolor)..... rybkę?
Pięć pingwinków na lodowej krze... |
Jeszcze jedno słówko o naszych milusiowych opowieściach - celem nadrzędnym jest zaangażowanie różnych zmysłów w procesie analizy słyszanego tekstu. Dziecko angażuje wzrok oraz dotyk (no i Zosia przy okazji smak - każdej rybki spróbowała :P) Takie opowieści przydadzą się nie tylko zdrowym dzieciom - polecam je maluchom z opóźnionym rozwojem mowy i wszystkim dzieciom, które mają kłopoty ze skupieniem uwagi na dłużej. W taki sposób można prezentować nie tylko moje "wytwory" oczywiście - przykładem może być np. Lokomotywa lub Entliczek pentliczek, o których przeczytacie: TUTAJ i TUTAJ
Jeśli jesteście zainteresowani Milusiowymi opowieściami zapraszam serdecznie tutaj: http://www.milusiowo.pl/home/
Mam nadzieję, że spodobają się Wam nasi nowi przyjaciele :)))