piątek, 28 czerwca 2013

Bardzo głodna gąsienica.

To książeczka, która pojawia się niemal na każdym zagranicznym blogu...
Kupiłam polską wersję żeby sprawdzić czy rzeczywiście tyle fajnych pomysłów uda się z nią zrealizować.

Książeczka spodobała się Julkowi bardzo :D Ma twarde, grube strony dzięki czemu jest trwała.
Jest to doskonały dowód na to, że to co proste jest najlepsze.

Tutaj znajdziecie wiele pomysłów do tej książeczki - sama skorzystałam z nich bardzo chętnie :D
http://livingmontessorinow.com/2012/06/26/montessori-inspired-eric-carle-activities-and-eric-carle-linky/

Temat okazał się szeroki jak rzeka :D Nie wiedziałam od czego zacząć...
Zrobiłam Julkowi gąsienicę z polarku, miała być tylko maskotką, ale wyszła taka raczej pacynka na rękę, żeby można było nią "przegryzać się" przez różne rzeczy :P
Najłatwiej wykonać ją z zielonej prążkowanej skarpety, ale tej jak na złość w naszej szafie brak :D


1. Aktywne słuchanie
Mama czyta a Julek układa. Do takiego zadania trzeba mieć zestaw obrazków lub elementów wyciętych z filcu lub kartonu. Podczas czytania dziecko układa usłyszane elementy. Większość z element
ów mieliśmy już w swojej kuchence i sklepiku-straganie ale niektóre musiałam na szybko uszyć z polarku - serdelek, lizak, śliwkę...


Wyszło fajnie - takie wydanie nadaje się do wielu zabaw sensorycznych - rozpoznawanie kształtów z zamkniętymi oczami to świtena zabawa :D

A to inne gąsienice - pomponowa, do nawlekania, duża i małe oraz jedna duża do nauki zapinania guzików :)))

2. Co zjadła gąsienica - liczenie do 5

Gąsienica zjadła

1 truskawkę
2 gruszki
3 śliwki
4 truskawki
5 pomarańczy

oprócz tego mamy nazwy innych potraw które pożarła głodna gąsienica - pomyślałam że można tu wykonać ćwiczenie łączenia przymiotnika z rzeczownikiem

czekoladowe ciastko
zimny lód
kwaśny ogórek
dziurawy ser
okrągła kiełbasa
duży lizak
owocowy placek
długi serdelek
pyszna babeczka
słodki arbuz

W metodzie Montessori rzeczowniki oznaczamy dużym czarnym trójkątem
natomiast przymiotniki małym ciemnoniebieskim trójkątem.
Zrobiłam z Julkiem następujące ćwiczenie - układaliśmy sobie obrazek, nazywaliśmy a następnie układałam kartoniki z napisami pod odpowiednim symbolem.
Później zadawałam pytania:
co jest czekoladowe? co jest duże/słodkie/pyszne????
A potem pytałam o przymiotniki
Jaka jest babeczka/kiełbasa? Jaki jest serdelek/ogórek/lód???

3. Pogryzione liście - liczenie 1-10

Przygotowujemy zalaminowane liście (lub jakieś z grubego kartonu)
Dziurkujemy je, w koszyczku układamy kartoniki z cyframi (w oryginale kamyki - patrz link)
Maluch liczy dziurki i układa odpowiednią cyfrę.
Starszakom utrudniamy to zadanie - liczenie dziurek odbywa się z zasłoniętymi oczami.
Te liście mogą też posłużyć jako przewlekanki

4. Rozwój motyla
Do tego ćwiczenia przydadzą się modele - ale nie muszą być takie, wystarczą wycięte z filcu.
Układaliśmy sobie cykl życiowy motyla,




Wydrukowałam też karty naukowe
- budowa motyla
i karty nomenklaturowe

- rozwój motyla
5. Od najmniejszej do największej
Zadaniem dziecka jest ułożenie gąsienic/motyli rosnąco lub malejąco.
Wybieramy dwie z zestawu i pytamy: która z tych dwóch jest większa/mniejsza?
Tutaj znajdziecie karty z których korzystałam a także inne materiały:
http://www.1plus1plus1equals1.com/TheVeryHungryCaterpillar.html
6. Dobieranie skrzydeł
Zadaniem malucha jest połączenie lewego i prawego skrzydła o tym samym wzorze lub kolorze. Świetna okazja by poćwiczyć nazywanie kolorów.

7. Ciastomaty- znalazłam znakomite tutaj:
http://www.2teachingmommies.com/2012/04/butterfly-center-ideas.html

ciasto-maty powinny być zalaminowane, dzięki temu będą wielokrotnego użytku. Przygotuj zapas ciastoliny w różnych kolorach. Można ją zrobić domowym sposobem, o czym przeczytasz tutaj:
Jak to Julek pragnął Aliny...

8. Motyle z rolek po papierze - bardzo proste w wykonaniu zadanie plastyczne.
My zrobiliśmy też odbijanki symetryczne, które przerodziły się w kolorowe motyle.
Następne w kolejce były łatwe motylki z origami z koła.
nie mogło też zabraknąć naszej gąsienicy - robiliśmy z wytłaczanki po jajkach i kartonowych pierścieni.

 
Ciekawym pomysłem jest zrobienie prac techniką kolażu bibułkowego. Z takich kartonów można potem wyciąć litery lub stworzyć obrazki wprost z książek Erica Carle'a :)
Pracą do wielokrotnego wykonania jest filcowa mata - wycięłam elementy z polaru i filcu :D

9. W kuchni również pobuszowaliśmy -
układaliśmy przekąskę z rzodkiewki/pomidorka i plasterków zielonego ogórka.

10. Nauka dni tygodnia


Kolorowanki:
http://thesweetersideofmommyhood.files.wordpress.com/2012/10/hungry-caterpillar.jpg
http://thesweetersideofmommyhood.files.wordpress.com/2012/10/the-very-hungry-caterpillar.png

Zgodnie z obietnicą wrzucam materiały do wykorzystania z książeczką Erica Carle'a Bardzo głodna gąsienica :)

cykl rozwojowy - obrazki z książki
karty liczbowe 0-5
dni tygodnia
liście i dziurki liczenie 0-10
pierwsza książka o motylach
motyl - karty naukowe
cykl rozwoju motyla - KLT (małe)
motyle - dopasuj skrzydłą
życzę udanej zabawy!

wtorek, 18 czerwca 2013

Ćwiczenia praktyczne dla rodziców :D

Pisałam Wam ostatnio, że brakuje mi zorganizowanego miejsca na nasze pomoce do ćwiczeń.
Szukałam fajnych regałów, ale albo były za płytkie, za wysokie, za niskie itd... A jak już znalazłam takie idealne to jedna szafeczka kosztowała 250 zł :(

Narysowałam co bym chciała i namówiłam Raaany Tatę na castoramę.
Kupiliśmy
- płytę meblową (gr 18mm) w kolorze buku. (usługa cięcia na wymiar gratis)
- Płytę HDF na tył szafki w kolorze buku
- okleinę termozgrzewalną do wykończenia brzegów
- konfirmaty do skręcania regału
- malutkie gwoździe do przybicia tyłu
- kółeczka samoprzylepne do zaklejenia śrub

co jeszcze trzeba mieć?
wiertarkę z odpowiednim wiertłem (najlepsze takie do konfirmatów)
klucz imbusowy
żelazko do okleiny na brzegi
Chłopcy w akcji :D
Skręcaliśmy je razem więc myślę, że jedna osoba może mieć problem z wykonaniem tego projektu :P
Po skręceniu, pozostało wykończenie brzegów płyt i mogłam zabrać się za ustawianie pomocy :)

Koszt naszych obu regałów to 180 zł - mają po 90 cm wysokości, 80 cm długości i 40 cm głębokości.

przymierzam tacki :D a szafka czeka na okleinę

Zmieniliśmy nieco organizację Julkowej biblioteczki, zmieniliśmy miejsce korkowej tablicy i Julek może się cieszyć swoimi pomocami zgromadzonymi w jednym miejscu. Wcześniej były w trzech miejscach i nawet ja miałam czasem problem, żeby coś znaleźć :D

I tak prezentują się efekty naszej pracy :D
Jestem bardzo zadowolona, bardzo mi tego brakowało :D
W następnej kolejności muszę zrobić komódkę na puzzle drewniane i stojak na belki matematyczne :D
Julianek od września będzie chodził do przedszkola Montessori - już się boję, co ja tam jeszcze pięknego wypatrzę :DDD

Jeśli udało się Wam zorganizować przestrzeń edukacyjną dla swojego dziecka wklejajcie śmiało linki w komentarzach :D Może dotrzemy w ten sposób do mam i tatusiów szukających inspiracji :D

Pozdrawiamy serdecznie i już niebawem wytłumaczymy się z naszego rzadkiego bywania na Raaany Julku!