piątek, 6 kwietnia 2012

U Raaany Julka niezłe jaja! :P

U nas w tym tygodniu  - zamiast świątecznie zrobiło się jajecznie!

JAJO - czyli nowe słowo w Raaany Julkowym słowniku zdominowało każdy dzień.
Ponieważ Jul jest za mały na ogrom wiedzy związanej z Wielkanocą postanowiłam na razie ograniczyć się do jajek.

Temat i tak okazał się szeroki, jak rzeka - dobrze, że nie miałam więcej czasu, bo nasz dom zamieniłby się niebawem w kurnik :P

Chcąc uświadomić Julciowi, skąd "biorą się" ptaki pokazałam mu ten filmik.

I jeszcze jeden:


Później Julek uważnie oglądał karty, które dla niego przygotowałam:
Na początku pytałam go:
- gdzie jest całe jajko
- na którym obrazku skorupka pękła
- gdzie jest pisklę
- gdzie jest skorupka
- na którym obrazku pisklę stoi a na którym leży
- itd......
Zadziwiające, z jakim zainteresowaniem Julek oglądał zdjęcia
Później przyszedł czas na układanie obrazków po kolei. Podczas układania oczywiście cały czas opowiadałam mojemu przyrodnikowi, co się dzieje na obrazku.
Dla ułatwienia wydrukowałam te karty dwukrotnie i jeden zestaw przykleiłam we właściwej kolejności. Dzięki temu Julek uczy się dopasowywać obrazki a w przyszłości będzie miał zetstaw kontrolny.
 Zrobiłam też karty do lekcji trójstopniowej o jajach należących do
1. Strusia afrykańskiego
2. Emu
3. Gęsi domowej
4. Kury domowej
5. Przepiórki
Wybrałam tylko te jaja, bo łatwo ułożyć je rosnąco i malejąco pod względem wielkości. Wykorzystałam je do nauki określeń, jak - MAŁY i DUŻY
Ale! Co to za jajo, kiedy takie płaskie jakieś jest???
Dobrałam jajka, które zostały mi z poprzednich świąt i zrobiła nam się świetna trójwymiarowa dopasowywanka. Aby ułatwić Julowi zadanie pomalowałam jajka tak, by przypominały, te ze zdjęć.
Następna nasza zabawa to Jajowe - A-ku-ku :D
Zrobiłam pięć otwieranych kart a do nich pisklęta. Zadaniem malucha jest dopasowanie pisklęcia do jajka (oczywiście po wieeeelu wcześniejszych mamusinych opowieściach)
Później już tylko otwieramy jajo iiiii A-KU-KU (jak to zawsze określa Julek) sprawdzamy poprawność wykonanego zadania.
Tak bardzo rozkręciłam się w jajecznym temacie, że machnęłam też karty naukowe pokazujące części jajka. Julek za to temat jajka zgłębiał będzie dzięki mamusi przez kilka lat :P
Obok kart w pudełku znalazł się model jajka, który zrobiłam ze styropianowego jaja przeciętego na pół. Z jednej strony maluch może zobaczyć, jak wygląda jajo w środku a z drugiej małego kurczaczka skulonego tuż pod skorupką. Po przegranej walce z drukarką musiałam sama narysować wnętrze jaja, dlatego kurczak jest taki "urodziwy" :P
Nasze ćwiczenia praktyczne dotyczyły w tym tygodniu - obierania jajka oczywiście.

Julek uczył się rozbijać skorupkę - pukając o stolik a potem stukając w jajko łyżeczką. Potem dzielnie obskubywał skorupkę.
oglądaliśmy jajko, Julek nauczył się, gdzie jest białko, żółtko i skorupka.
Na śniadanko przygotował pastę jajeczną, tak więc ćwiczyliśmy:
- krojenie

- dodawanie majonezu łyżeczką i mieszanie




- dosypywanie soli i pieprzu
- dodawanie szczypiorku


- smarowanie pastą jajeczną kanapki - zajęcie ULUBIONE

- POŻERANIE kanapki + karmienie mamy i Tofika

Ćwiczenia językowe:
Śpiewamy sobie w tym tygodniu dużo wiosennych, wielkanocnych piosenek.
Do piosenki o pisankach zrobiłam karty, które służą nam do liczenia w zakresie 5 i pomagają ilustrować tekst piosenki.
Nie mogło też zabraknąć wiersza Jana Brzechwy "Jajko"

No cóż nie byłabym sobą gdybym nie wcisnęła czegoś angielskiego - HUMPTY DUMPTY po prostu musiał się pojawić.

Zajęcia artystyczne:

Wykleiliśmy duże jajo kawałkami kolorowej bibuły - ale dla Julka nadal najatrakcyjniejsze jest smarowanie kartki klejem i to go najbardziej pochłonęło.
Julek przyklejał też gotowe elementy do styropianowego jaja oklejonego taśmą dwustronną. Dzięki temu łatwo się wszystko przyklejało, nic nie dopadało, a efekt, jak na dwulatka jest całkiem ok.
Swoje pięć minut miał też sorter z różnokolorowymi kurczaczkami. Jajka trzeba dopasować kształtem do opakowania. Dodatkowo pisklęta wydają dźwięk po naciśnięciu, na skorupce są różne minki, które można dopasowywać kolorami do kurczaczków. Julek bardzo lubi bawić się nimi :D
Tak mniej więcej spędziliśmy ten tydzień - Z jajem!

Kochani życzymy Wam zdrowych,
spokojnych świąt spędzonych w rodzinnym gronie!!!
I pamiętajcie - odchudzamy się dopiero od wtorku!!!

budowa jaja - karty naukowe
pisklęta
porównanie wielkości jaj
ptaki i ich jaja karty trójstopniowe
wykluwanie strusia - kolejność

17 komentarzy:

  1. Ale jajca :D no i kurczok własnoręczny teżż fajny :D
    A Julek widzę się dobrze bawi. Taki to ma dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
  2. no no mama zdolniacha z ciebie

    OdpowiedzUsuń
  3. karty kartami, ale własnoręczny model jajka mnie powalił :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj, trafiłam do Ciebie z Poniedziałku Ewy i jestem zachwycona! A model jajka po prostu podbił moje serce! Muszę sobie takie sprawić dla moich chłopców
    pozdrawiam serdecznie i będę do Ciebie zaglądać - cieszę się, że grono miłośników montessori powiększa się ;-)
    magda(c)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam, trafiłam dzięki "blogimam" powiem ci że model z jajkiem oraz samodzielna praca małego mnie zauroczyły, pozwolisz ze sama "ściągnę" pomysł od ciebie. To "przeciete" jajo jest super edukacyjnym elementem.
    Pozwolę sobie również wpadać do ciebie co jaiś czas :)
    Zapraszam także do mnie http://pod-czworka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze swietny pomysl, edykacja i zabawa w jednym! To jest to! Kreatywna MAMA! To tez jest to!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa!!! Cieszymy się z Julciem, że nas odwiedzacie :D Nawet sobie nie wyobrażacie ile radości sprawiają mi wasze komentarze - CMOOOOK :DDD

    OdpowiedzUsuń
  8. A mi się bardzo przydadzą te filmiki o wylęganiu:) Bardzo tu ciekawie - zwiedzam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, wow, wow! Ile pracy włożyłaś w ten projekt, a jakie świetne wykonanie! Model jajka jest faktycznie the best! :-) Pozwolę sobie skopiować pomysł jako, że mój Gabiś również przechodzi przez fazę pt. "jajo". Wszędzie widzi jaja! ;-) To chyba ten wiek, prawda? Bo obaj nasi chłopcy są prawie tego samego wieku...

    Pozdrawiam serdecznie,
    Moni

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniałe przedświąteczne szaleństwo. Gratuluję fantastycznych pomysłów i kreatywności:)Pozdrawiam. Barbara

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie trafiłam na Twojego bloga ;) jest cudowny !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    jakiej firmy jest jajkowy sorter? czy wiesz może jak nazywa się ta zabawka, proszę o info i rozpocznę poszukiwania na allegro ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ania, jestem pod wielkim wrażeniem pomysłów, wykonania, rozwijania wątku :) Chciałabym tak jajcarskim krokiem wejść w nastrój świąt, ale nie wiem czy dla czterolatka (trochę nawet więcej) taki materiał się nadaje... ;-) Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julek miał tutaj 2 latka a temat i materiały każdego roku przydają nam się w tym okresie :) zerknij sobie na post wielkanocne półeczki pracowitej mróweczki - tam są ćwiczenia bardziej ogólne pozdrawiam!

      Usuń
  13. Genialne opracowanie tematu. :) Urzekło mnie zwłaszcza jajowe akuku!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. u nas tej jajcarska zabawa trwa. Chciałam Cię zapytać jak nazywa się ta zabawka z kolorowymi rozkręcanymi jajkami? Gdzie można ją kupić?

    OdpowiedzUsuń