Pasztet z czerwonej soczewicy z kminkiem i sezamem.
Czerwona soczewica zakupiona kiedyś przeze mnie w przypływie wielkich uczuć do zdrowego jedzenia czekała na swoje pięć minut...
Odrobinkę tylko zmieniłam przepis am mniam i oto tak prezentuje się nasz warzywny pasztecik.
Miałam na niego taką chrapkę, że przygotowanie zajęło mi jakieś pół godziny :P później już tylko zaglądanie do piekarnika, ekspresowe studzenie za oknem i Julek mógł pałaszować pasztecik.
Danie nadaje się idealnie dla maluchów, zarówno na ciepło, jak i na zimno.
Cóż ja Wam będę opowiadać - sami zobaczcie jaki MNIAAAAM:
tu jeszcze była kulturka - potem widelcowi pospieszyły z pomocą raaany paluszki :D
Cały kawałek został pożarty, uśmiech na raaany ubrudzonym buziaku - bezcenny. Upaćkane paluszki dokładnie wytarte w bluzeczkę podczas klepania się po brzuszku i słodkiego powtarzania - mniam mniam, mniam mniam!
Po całej foremce paszteciku pozostało nam tylko wspomnienie - mówię Wam, ale pasztet!!!
WYgląda Apetycznie :)
OdpowiedzUsuńMały smakosz!
OdpowiedzUsuń