Wczoraj był prawdziwy dzień niespodzianek!
- z wrażenia nawet nie mogłam nic napisać -
- z wrażenia nawet nie mogłam nic napisać -
Dostaliśmy dwie przesyłki i to wszystkie dla Rany Julka :D
Najpierw pokażę Wam tą, na którą bardzo czekałam a jest ona wynikiem blogo-współpracy :P że tak to określę.
Dziękujemy Ci Aniu - za wspaniałą przesyłkę. Książeczka jest piękna i normalnie nie mogę uwierzyć - ogromna :D Do tego materiały, które posłużą nam bardzo ale to bardzo długo. Aż nie mogę myśleć ile czasu musiało zająć Ci przygotowanie tej cudnej książeczki.
Książeczka idealnie nadaje się do różnych ćwiczeń dotykowych - z otwartymi a potem zamkniętymi oczami. Idealnie pomaga rozwijać słownictwo - określenia wrażeń wzrokowych i dotykowych - cienki, gruby, przeźroczysty, miękki, sztywny, delikatny, szorstki..... nie mówiąc już o kolorach i deseniach - gładki, wzorzysty, w paski, w kropki.... Możliwości nieskończone :D
Druga niespodzianka to nagroda w konkursie portalu Mądre Dziecko - Temat był taki, jak jednego z ostatnich postów - Edukację czas zacząć a dotyczył przygotowania malucha do przedszkola. Napisałam, wysłałam oczywiście bez żadnych oczekiwań, bo nigdy w niczym nie udało mi się nic wygrać...
Aż tu nieoczekiwanie, e-mail z radosną informacją a wczoraj odpakowaliśmy nasze książkowe nagrody - Dwie encyklopedie dla dzieci wydawnictwa LAROUSSE - zwierzęta i Egipt.
Książka o Egipcie poczeka chwilkę na zainteresowanie (na razie czyta mamusia) a książka o zwierzętach wzbudziła ogromne zainteresowanie Raaany Julka!
Polecam Wam gorąco to wydawnictwo - piękne ilustracje, krótkie rzetelne informacje, bardzo ciekawe fakty!
To książki, które idealnie uzupełnią nasze tematy "kosmiczne" :D
To by było na tyle - uwielbiam takie dni :D
Teraz uciekam do pracy a wieczorkiem kolejny etap naszej części wymiany blogowej :) Czyli Raaany mama produkuje karty lądy-wody. Mam nadzieję, że spodobają się Oliwce tak, jak nam OGROMNIE podoba się materiałowa książeczka :DDDD
no to cudne niespodzianki Juleczek dostał!!! na pewno uradowany cały:)
OdpowiedzUsuńOj tak! A jaka mama uradowana - Kiedy ma się dzieci można znów bezkarnie i otwarcie cieszyć się z takich niespodzianek!!!! Uwielbiam to!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że podoba Wam się książeczka :) Niech służy jak najdłużej! To była czysta przyjemność tworzyć ją dla Julka :D
OdpowiedzUsuńP.S. Jak Julkowi podobają się 'włosy'? Oli je wyskubuje :D:D
Włosy są "cacy" i na razie jesteśmy na etapie głaskania - zobaczymy co będzie potem :D
OdpowiedzUsuńWspaniałe te wygrane :)
OdpowiedzUsuń