Do gotowania jest mi potrzebny taki "magiczny" uroczy klimat - od razu z przykrego obowiązku robi się przyjemność dla oczu i podniebienia.
Uwielbiam jeść oczami, kocham te kolory...a najbardziej lubię patrzeć jak moim chłopakom coś bardzo smakuje...
Dzisiaj chcę Wam zaproponować mój ulubiony torcik i choć jestem łasuchem nie będzie to nic słodkiego :D Polecam ten przepis, może troszkę się trzeba napracować ale efekt jest naprawdę mniamuśny. Torcik przypadnie do gustu nawet tym, nie przepadającym za warzywnymi wariacjami...
Naleśniki z mąki pełnoziarnistej
mleko
jajko
mąka pełnoziarnista
(można dodać troszkę mąki pszennej)
odrobina soli i pieprzu
Farsz I
por
2 łyżki masła
Farsz II
marchewki
pietruszka
pieczarki
pomidory z puszki
przecier pomidorowy
Farsz III
szpinak (świeży lub mrożony)
czosnek
może być też feta pokrojona w kostkę
ser żółty
sos beszamelowy
Smażymy naleśniki bez tłuszczu - (dość dużo :P)
Przygotowujemy osobno 3 rodzaje farszu:
por pokrojony i przesmażony na maśle (doprawiony do smaku)
Marchewki i piertuszkę ścieramy na tarce, kroimy pomidory w kosteczkę.
Podsmażamy pieczarki (odlewamy nadmiar wody) dorzucamy starte warzywa, czekamy aż zmiękną. Dodajemy pokrojone pomidory następnie przecier pomidorowy i troszkę soku pomidorowego (który został z pomidorów) doprawiamy do smaku.
Dobrze odciśnięty na sicie szpinak przesmażamy na łyżce masła, dodajemy wyciśnięty ząbek czosnku, doprawiamy solą lub dodajemy serek feta pokrojony w kostkę (kiedy szpinak jest lekko przestudzony)
Sos beszamelowy
w rondelku z grubym dnem rozpuszczamy 3 łyżki masła, dodajemy 2 łyżki mąki, mieszamy energicznie i powoli dolewamy mleko. Mieszamy cały czas aż sos zgęstnieje. Zestawiamy z gazu, doprawiamy jarzynką i pieprzem.
W tortownicy układamy warstwy farszu na zmianę z warstwami naleśników na wierzchu kładziemy naleśnik, na nim gęsty sos beszamelowy i posypujemy startym żółtym serem.
Zapiekamy w piekarniku w około 170'C aż serek się zrumieni.
Podajemy porcję tortu na ciepło polaną sosem beszamelowym - PYCHAAAA!!!
Nie zdążyłam zrobić zdjęcia po zapieczeniu i polaniu sosem...głód był silniejszy...:D
o jeju... głodna się zrobiłam :D
OdpowiedzUsuńZapisuje i będę robić :D
mmm napewno pycha :)
OdpowiedzUsuńo Raaany Julek! Ile ja bym dała, żeby ktoś mi takie cudo zaserwował! Sama niestety chyba nie podołam :( wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńWygląda bosko!:) Na pewno przetestuję
OdpowiedzUsuńWłaśnie robię to cudo ;)Wygląda pysznie ... mam nadzieje, że bd smakowało pomimo, że szpinak jest średnio lubiany u mnie w domu;) i faktycznie zgodze się z tym że to danie jest pracochłonne ;) O efekcie ... napisze jak już będziemy po posiłku ;-)
OdpowiedzUsuńAch no fakt - szpinaku nie lubią wszyscy... Chociaż u nas w wersji tortowej(koniecznie z dużą ilością czosnku) i w pierogach z fetą jest niezastąpiony :D nawet Raaany Tata się zajada :D
OdpowiedzUsuńDopiero teraz napisze czy smakowało , wczoraj się tak objedlismy ze juz nie doszlam do komputera hehe , wiec..... było PYSZNE to malo powiedziane ... I szczerze myślałam że wyjdzie niskie ,a tu niespodzianka bo było ponad tortownicą :D I na prawde szczerze moge wszystkim polecić ten przepis ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Ufff ulżyło mi, bo już się bałam, że leczycie się raphaholinem hihi :D
OdpowiedzUsuńcieszę się, że moje ulubione danie przypadło Wam do gustu :DDD