Strony

wtorek, 26 lutego 2013

Jak to Julek pragnął Aliny...

Hmmm to nie żadna nowość, że producenci zbijają na dzieciach fortunę...a właściwie na nas rodzicach :(

Julek bardzo lubi bawić się ciastoliną, używamy jej do ciasto-mat, któe są połączeniem edukacji i rozwoju motorycznego. Dużo już pisałam o znaczeniu małej motoryki w rozwoju mowy maluchów więc już nie będę przynudzać.
Gotowe ciasto-maty możecie ściągnąć z naszego boxa :)

Wczoraj pojechaliśmy do sklepu specjalnie po zapas ciastoliny i jak to u nas bywa skleroza wygrała. A dzisiaj rano pierwsze pytanie Julka brzmiało:
"A gdzie jest alina???" alina czyli ciastolina Tak tak to właśnie Julek pragnął ALINY :)

yyyyygggghhhhhhhh - no dobra przypomniałam sobie, że na różnych blogach spotkałam się z przepisem na ciastolinę - popędziłam do kuchni iiiiiiii trochę mi entuzjazm opadł
Wyprodukowałam mojego pierwszego gluta :( Glut był z rodzaju glutów niewspółpracujących i wylądował w koszu.

Zaczęłam bardziej szperać i przypatrywać się przepisom, zrobiłam jeszcze kilka glutów - tym razem doświadczalnie z małej ilości składników.
W końcu powstał ideał :))))))
Wykonanie jest dziecinnie proste a efekt niesamowity. Ciastolina w dotyku jest taka jak ta, którą można kupić. Jest bardzo gładka, mięciutka, ładnie pachnie a co najważniejsze zrobiona jest z nietoksycznych jadalnych produktów.

Składniki:
szklanka mąki pszennej
szklanka wody
pół szklanki soli
łyżeczka proszku do pieczenia
4 łyżki oleju roślinnego
barwniki spożywcze
- po zrobieniu masy potrzebujemy trochę mąki ziemniaczanej
- można dodać aromat do ciast - masa będzie miała piękny zapach
- można dodać brokat, by uzyskać dodatkowe efekty

Wykonanie:
Do garnka wlewamy wodę, włączamy mały gaz, wsypujemy mąkę, sól i proszek. Dolewamy olej i aromat do ciast. Bardzo dokładnie i energicznie mieszamy. Masa bardzo szybko zgęstnieje i zrobi się z niej kula.
Kulę studzimy a następnie dzielimy na tyle części ile kolorów ciastoliny potrzebujemy. (Uwaga jeśli cała ciastolina ma mieć jeden kolor najlepiej barwnik rozpuścić już w garnku z wodą.
Do każdej części ciasta wodajemy odrobinę barwnika spożywczego i wyrabiamy mocno - ciastolinę podsypujemy mąką ziemniaczaną, żeby ładnie odchodziła od rąk.
Gotową ciastolinę przekładamy do pustych pojemniczków, które można szczelnie zamknąć.
Efekt jest niewiarygodny :))) cieszę się, że już nigdy więcej nie będę tracić kasy na coś tak prostego.
Teraz o moich ulubionych liczbach:

Ostatnio jeden kolor play-doh w smyku kosztował 6zł czyli za 4 kolory mamy 24 złote
Ja te 4 kolory zrobiłam z podanych wyżej składników czyli wychodzi nam 1 góra 2 zł!!!!!!
Barwniki spożywcze w proszku kupiłam ponad rok temu przez allegro - nadają się do barwienia ciast i deserów. Są bardzo wydajne a jeden kolor kosztuje ok 1,50 także polecam :)))

Julek już dzisiaj wypróbował naszą ciastolinę :)
Jedyny jej minus jest taki że następnego dnia lekko rzednie... musiałam dodać mąki. Może macie drogie blogo i nieblogomamy jakąś radę??? Czytałam w przepisach zagranicznych, że trzeba dodać winian potasu ale nie wiem co to za zwierzę :(

niedziela, 24 lutego 2013

Mini market - zabawa na długie godziny...

Czas leci nieubłaganie...z jednej strony cieszę się, że Julek jest już taki "duży" ale z drugiej strony chciałabym te chwile przeżyć jeszcze raz...

14 lutego Juleczek obchodził swoje 3 urodzinki :) - wszystkiego najlepszego synku :)

Rok temu udało mi się z Raaany Tatą zrobić dla Julka prezent - mini kuchnię do zabawy i nauki.
Obejrzycie ją TUTAJ
Tym rzem znów miałam chrapkę zrobić a nie kupić prezent. Zaangażowaliśmy też wujka i ciocię i wspólnymi siłami udało nam się wyposażyć nowy raaany wyrób.

Hihi ale od początku... najpierw nasz prezent miał być takim małym stojakiem służącym za teatrzyk i sklep jednocześnie. Potem zaczęłam oglądać różne zdjęcia w internecie i już wiedziałam, że nasz mini projekt będzie "nieco" większy :) Postanowiłam zrobić sklep - stragan - ceny gotowych jak zwykle były nie dla mnie. A chciałam koniecznie mieć sklepik naturalny, drewniany nie jakiś tam plastik - fantastik.

Do wykonania sklepu użyłam:

Regał Leroy merlin - 29,90 - stelaż i dwie półki to główne elementy z dwóch pozostałych półek zrobię dodatkowe miejsce na produkty do sklepu.
deski, zwykłe nielakierowane ok 3-5 zł za sztukę
skrzynki na produkty - w promocji 9,90 za sztukę
materiał na baldachim - Ikea ok 5 zł

dodatki (które dodam później)
płyta pilśniowa pod nazwę sklepu i mniejsze tabliczki na ceny max 10 zł
farba tablicowa - 50 zł to najdroższy element ale od dawna miałam na nią chrapkę. To cena za 0,5l farby i to co zostało posłuży do wielu innych moich projektów - także cenę można podzielić :)

Podsumowując cały sklepik można wykonać za około 60 zł. Jest dużo większy i bardziej trwały niż te, które można kupić. Macie pełną dowolność w ustawianiu zestawu, malowania na wybrany kolor :)

Do tego wyposażenie sklepu:

waga drewniana z odważnikami - 59zł
kasa drewniana
koszyk wiklinowy na zakupy
pieniądze - cały zestaw powyższych rzeczy + skrzynka z owocami
owoce, warzywa i inne produkty - to co już mieliśmy trochę filcowych, plastikowych i drewnianych
To wyposażenie to właśnie były prezenty Julciowe na urodzinki - dziękujemy za takie piękne i ważne elementy naszego projektu :)))

Na imprezie urodzinowej sklepik stał się główną atrakcją - Julek jako menadżer sklepu zatrudniał gości jako sprzedawców a sam zajął się kasą i wystawianiem rachunków :P


Pamiętam moją zabawę w sklep :) cieszę się, że Julek będzie miał gdzie się pobawić.
Baldachim mocowany jest na rzepy i można go zdjąć i wyprać. Sklep łatwo zdemontować i przerobić na potrzeby innych zabaw - teatrzyku, warsztatu samochodowego, restauracji... W końcu w zabawie najważniejsza jest WYOBRAŹNIA!


Jeżeli nie macie czasu na majsterkowanie tu znajdziecie śliczny straganik unisex
http://allegro.pl/stragan-sklepik-dla-dzieci-i2904262674.html
Jeśli zrobiliście kiedyś sklepik dla swojego malucha koniecznie dajcie znać, dla wygody innych mam i tatusiów szukających inspiracji :)))

Tutaj są linki do sklepików, które mnie zainspirowały:

http://blueberryjunkie.com/how-tos/diy-pretend-play-supermarket/
http://media-cache-ec6.pinterest.com/upload/251427591666279955_xhKk2J06.jpg
http://fun.kyti.me/index.php/2010/11/ikea-supermarket-diy/
A to coś, co zwaliło mnie z nóg na kilka godzin :D
http://katescreativespace.com/2013/01/06/welcome-to-harrys-hardware/
  
Dzisiaj dodałam Wam zdjęcia naszego straganu. Już niedługo napiszę więcej o produktach do sklepu (będą materiały do wydrukowania :))) Bo nasz sklep to nie zabawka na 5 minut tylko duży projekt, który gwarantuje świetną zabawę na lata :)
Pozdrawiamy i zachęcamy do majsterkowania dla własnych pociech :)

środa, 6 lutego 2013

Ptaki co noszą fraki - książka na kolanka :D

Lapbook to bardzo popularna forma pracy dzieci w przedszkolach i szkołach zagranicznych. Jest połączeniem pracy metodą projektów z tworzeniem przez dziecko książeczki na dany temat.
Lapbook to książka zawierająca mnóstwo materiałów, mini książeczek, okienek, kieszonek. W każdym zakamarku dziecko ma do wykonania jakieś zadanie, coś do obejrzenia, rozłożenia.
Zakochałam się w tej formie :) Na zagranicznych stronach możecie znaleźć mnóstwo różnych materiałów do ściągnięcia - jedynym minusem jest język.

Postanowiłam zrobić z Julkiem pingwinkowy lapbook, który pomieści nasze pingwinie materiały. Dzięki temu nie będzie nam się to wszystko gubiło a książeczkę możemy zabrać ze sobą wszędzie :)
Julek ozdobił okładkę - przykleił pingwinki z gotowych elementów. Ciągle jeszcze walczymy z przyklejaniem dzioba na brzuchu i nóg na głowie hihi :P Z mamusiową pomocą poszło ok.
Nasz lapbook - hmmm no właśnie co tu zrobić z tą nazwą...nasza książka na kolanka
zawiera różne zadania:
- kosz z rybkami a do tego wędka (instrukcję wykonania dodam później )
- pierwsza książka o pingwinach z najważniejszymi informacjami
- kieszonki z pingwinkami  - w jednej są kolorowe kosze w drugiej cyfry
- książeczka o częściach ciała pingwinka
- pingwiny w różnych kształtach - kwadrat, koło, prostokąt, trójkąt, serce, owal
- książeczka - pingwinki wykonujące różne czynności
- 10 pingwinków różnej wielkości (na zdjęciu 9 jeden w łapkach Jula) - do układania od najmniejszego do największego. Dziecko może odpowiadać na pytania lub pokazywać odpowiednie pingwinki np. który pingwin siedzi, który ma kapelusz, który ma rękawiczki...?
- są też różne zwierzęta, które tak jak pingwiny są czarno-białe :)

A tu jest strona z której ściągniecie mnóstwo różnych form, szablonów, książeczek do lapbooków.
TUTAJ

zobaczcie też nasze pingwinki z ziemniaczkowych stempelków - TUTAJ

A tu materiały do pobrania :D
budowa pingwina
co robi pingwin?
czarno-białe zwierzaki
kieszonki
pierwsza książka o pingwinach
pingwiny 1-10
pingwiny kolorowe kosze
pingwinki różnej wielkości

Życzymy udanej zabawy!