Strony

piątek, 28 września 2012

Rozwój mowy dziecka w pierwszym roku życia


Pierwszy rok życia dziecka w rozwoju mowy nazywany jest okresem MELODII


Zaraz po narodzinach maluch komunikuje się z otoczeniem za pomocą płaczu i krzyku. Z czasem dziecko zaczyna łączyć funkcję płaczu i krzyku z pojawieniem się bliskiej osoby - jest to pierwsza forma komunikacji z otoczeniem.

Pierwsze dźwięki przypominają samogłoski A i E
około 2-3 miesiąca życia dziecko zaczyna głużyć.
GŁUŻENIE to wydawanie dźwięków o przypadkowym miejscu artykulacji.głużenie to wydawanie z siebie dźwięków, samogłosek czasem też spółgłosek, pojawiają się elementy wibracyjne. Głużą wszystkie dzieci nawet z wrodzoną wadą słuchu lub głuche - u nich głużenie z czasem powoli zanika.

około 4-5 miesiąca maluch zaczyna wydawać dźwięki wargowe - m, b oraz wargowo zębowe przypominające głoski f, w często też pojawia się przedniojęzykowe s

GAWORZENIE - to celowe, świadome wydawanie dźwięków. Pojawia się około 5-6 miesiąca czasem trochę później. Dziecko powtarza rytmicznie sylaby, włącza się gdy ktoś do niego mówi. Maluch koncentruje się na twarzy bliskiej osoby, naśladuje proste minki - wysuwanie języka, parskanie - można to wykorzystać do pierwszych ćwiczeń buzi i języka. Wtedy jest też idealny moment do wprowadzania wierszyków, pokazywanek i masażyków. Dotykamy dłońmi dziecka swojej twarzy, włosów, pokazujemy jak może odnaleźć swoje części ciała... To doskonały sposób na zabawę - rytmizowany tekst, modulowanie głosu, śpiew to pierwsze "zajęcia logopedyczne" dla szkraba

około 1 roku życia zaczynają pojawiać się pierwsze słowa - około 3, zwykle są proste: baba, tata, mama lub części wyrazów "da" "pum" które oznaczają konkretne rzeczy.
Ważniejsze jednak niż WYPOWIADANIE słów jest rozumienie mowy otoczenia.
Dziecko powinno rozpoznawać najbliższe osoby z otoczenia, zapytane "gdzie jest mama?" powinno szukać jej wzrokiem, może też wskazywać paluszkiem.
Maluch powinien rozumieć proste polecenia: - daj, - weź, włóż itp. w zależności od tego, co wcześniej ćwiczyliśmy.

Rozwój mowy jest ściśle powiązany z rozwojem ruchowym dziecka. Dzieci, które mają problemy motoryczne zwykle zaczynają różne etapy później.

głużenie - podnoszenie głowy
gaworzenie - siadanie
wyrazy - pierwsze kroki

Podsumowując, roczne dziecko powinno wypowiadać:
samogłoski: a, o, u, e, y, i
spółgłoski: m., p, b, t, d.

Kiedy rozwój dziecka przebiega bez zakłóceń rodzice nawet nie zdają sobie sprawy kiedy ich pociecha nauczyła się mówić. Ten proces zachodzi naturalnie.
A kiedy coś idzie nie tak...
dlatego dość już o tym, jak powinno być, bo to można znaleźć wszędzie. Martwi mnie podejście lekarzy - to sławne "proszę dać mu czas...." "może jest leniwy..."" jak będzie miał 3 lata to pomyślimy". I tak dalej...


Na początek - pamiętajcie, że to , co piszę wynika z naszych Juliankowych przejść. To nie jest tak, że każdy bezwzględnie musi wykonywać wszystkie ćwiczenia. Kiedy jednak rozwój psychoruchowy dziecka jest zaburzony bezwzględnie należy mu pomóc. Dziecko, które nie eksploruje świata jest uboższe w wiele doświadczeń, które należy mu przybliżać i pomagać poznać.

Stymulowanie wzroku:

Mobile nad łóżeczko w kontrastujących kolorach - czerń, biel, czerwień - mogą być wykonane własnoręcznie - wystarczy marker i karton, styropianowe kule pomalowane lub obklejone materiałem.

Książeczki - bez udziwnień - te najprostsze, by maluszek mógł się na nich skupić. Zbyt wiele szczegółów rozprasza.
 
 
Światło - można wykorzystać stare lampki choinkowe, by wykonać świetlne konstrukcje, muszą być przyjemne dla wzroku, delikatne i oglądane z daleka - dla bezpieczeństwa :D
nam udało się kupić wąż świetlny, z różnymi efektami, którego Julek mógł również dotykać.
O stoliku świetlnym więcej TUTAJ

Stymulowanie słuchu

dla mnie najważniejsze było mówienie do synka zanim cokolwiek przy nim wykonałam. Nawet moje podejście do łóżeczka było zapowiedziane. Opisywałam, co teraz robię, co za chwilę się stanie - dużo mówienia głosem o różnym natężeniu dla wzbudzenia zainteresowania.

Można też zaopatrzyć się w muzykę klasyczną, zwłaszcza tą dla maluszków np.Nie oczekujmy "magicznych" efektów muzyki klasycznej - ma ona działanie rozluźniające lub pobudzające, jest wspaniałym tłem dla różnych aktywności - dla nas masaży i gimnastyki
W drugim półroczu stosujemy dużo wyrazów dźwiękonaśladowczych - pokazujemy maluszkowi różne przedmioty wydające dźwięki i je naśladujemy - bum, cyk, cyk, kap, kap. O zwierzętach wszelakich już nawet nie wspomnę :P
więcej o wyrazach dźwiękonaśladowczych: TUTAJ

do różnych zabawek można dołączyć proste instrumenty: grzechotkę, dzwonki, bębenek.
świetne są również puszki szmerowe, które można zrobić samodzielnie w domu - wystarczy małe buteleczki wypełnić różnymi materiałami.

Stymulowanie dotyku

O materiałach jeszcze będę pisać więcej - co najważniejsze - dajemy maluszkowi różne materiały, faktury i przedmioty o zróżnicowanej temperaturze. Opisujemy doznania: "kocyk jest mięciutki a szczotka jest szorstka" "ta woda jest zimna a ta jest cieplutka" "woda jest mokra a ręczniczek suchy"
Więcej o piaskownicy do zabaw dotykowych TUTAJ

Stymulowanie smaku

Ten zmysł ma wielkie znaczenie dla rozwoju mowy - różne faktury jedzenia, różne smaki uwrażliwiają aparat artykulacyjny. Mlaskanie, oblizywanie, żucie, gryzienie rozwijają struktury, które są niezbędne do późniejszego mówienia - wzmacniają mięśnie warg, języka, wprawiają w ruch podniebienie.
Podawanie maluszkowi stałych pokarmów powinno więc nastąpić nawet jeśli karmisz piersią, bo jest niezwykle pomocne w usprawnianiu artykulatorów. Uczestniczyłam ostatnio w dyskusji obruszonych mam, że 11 miesięcznemu dziecku ktoś chciał dać ugotowanego ziemniaczka - wiem, że są różne szkoły ale drażni mnie przeginanie w jedną lub drugą stronę.
I tylko pół zdania o butelkach i czasoumilaczach smoczkach. Nie chcąc wywoływać wielkiej burzy powiem tylko, że bardzo przeszkadzają i wiele osób ich nadużywa. Roczne dziecko należy już nauczyć pić z kubeczka - dla nas idealny okazał się kubeczek LOVI 360' pije się z niego jak z normalnego kubka a nic się nie wylewa - nie jest to kubek z dziubkiem, których też nie znoszę.
 
Polecam również picie przez słomkę - wzmacnia mięsień okrężny ust.
Teraz troszkę masażyków:
Kiedy jeszcze nie byłam świadoma tego, co nas czeka zaczęłam masaż dziąsełek. Kupiliśmy silikonową szczoteczkę na palec. Jak widać na załączonym zdjęciu Julek bardzo to polubił. Dzięki temu łatwiej było mi potem uwrażliwiać jego buźkę. Masujemy delikatnie dziąsła, język, wewnętrzną stronę policzków, wargi.

Kiedy jednak już zmierzyliśmy się z kompletnym brakiem rozwoju mowy zaczęłam masaż według dr E. Stecko. Wiedza na temat tak prostych sposobów, by pomóc dziecku jest znikoma. Nikt mi nigdy nie pokazał, jak mogę masować buźkę synka. Nie wiem dlaczego robi się wokół tego taką czarną dziurę - masaż nie jest ani trudny, ani nieprzyjemny a już w ogóle nie wymaga jakiś nadprzyrodzonych umiejętności. Zdecydowałam się umieścić ten film, żeby pomóc mamom borykającym się z problemem opóźnionego rozwoju mowy. Nie bójcie się włożenia palca do buźki, na prawdę nie zrobicie tym krzywdy. Można użyć gumowych rękawiczek, choć nie jest to najwygodniejsze - Przed masażem szorujemy bardzo dokładnie ręce, zmywamy wszelkie lakiery i skracamy paznokcie. Zaczynamy od króciutkich masażyków i powoli wydłużamy masaż. Zobaczycie, że Julo czasem odpycha ręce i ma różne inne pomysły, ale systematycznymi masażami doszliśmy do całego masażu, który można było nagrać. Film z masażem był oceniany na mojej pracy dyplomowej więc mam nadzieję, że okaże się wartościowy i pomocny.
Uwaga! Masaż nie może być wykonywany na siłę!
Jedno w masażu dr Stecko pominęłam i nigdy bym nie zastosowała - masowanie języka aż do pojawienia się odruchu wymiotnego - wiem, że są może pewne wskazania u niektórych dzieci, ja jednak ten element stanowczo wykluczyłam :D


Jeśli będziecie zainteresowani dodam opis masażu :) Pozdrawiamy i informujemy, że niespodziewanie stuknęło nam 30.000 odwiedzin - szoooook :D to wszystko dzięki Wam! Buźka!

Inne problemy dotyczące omawianego okresu:
ostre zapalenie ucha środkowego
Zapalenie ucha
Dbanie o dziąsła dziecka

13 komentarzy:

  1. Wspaniały artykuł.
    Całkowicie się zgadzam co do smoczków , butelek i całej reszty.
    Zastanawiam się . co czai się w umyśle matki która daję smoczek lub butelkę 2 latkowi i więcej.
    Ze słomki zaczęliśmy pić dość wcześnie jednak pewnego dnia , ciocia która przyrządzała nam herbatkę zapomniała włożyć do kubeczka słomkę. Ależ to była panika. Na szczęście udało nam się skombinować łyżkę i tak się dzidzia napiło , ale bardzo dało mi to do myślenia.
    Po kilku tygodniach piliśmy już z samodzielnie z kubeczka :D
    Jakiś czas później widziałam program w którym była mowa , że już pół roczne dziecko można pomalutku-stopniowo uczyć tej jak że ważnej czynności (oczywiście z zachowanie rozsądku).
    Pozdrawiam.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są specjalne kubeczki dla takich maluszków :D ale my ich nie używaliśmy. Zaczęliśmy od słomki od 8 m-ca - Julek szybko załapał. Potem ten kubeczek lovi (serio nasz numer 1 w zakupach dla Julka) I zaraz potem zwykły plastikowy kubeczek :D
      Często nie doceniamy zdolności naszych miluśińskich i niepotrzebnie ich wyręczamy :D

      Usuń
  2. świetny ten ochraniacz na łóżeczko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój syn ma 2 latka skonczone w lipcu :) mówi... hm mówi woła mamo daj, mamo oć (chodz), lobus (łobuz) i wiele innych, mój starszy syn zaczął mówić w wieku... 3 lat!!! idąć do przedszkola baliśmy się że nikt nie będzie go rozumiał ponieważ fonetycznie, dzwięcznie jego mowa była prawidłowa a ja przyzwyczaiłam się i iwedziałam o co chodzi niestety artkulacyjnie wychodziło coś ale "gluadebryeks" czyli misz masz....
    Po pół roku ciągłego wmawiania nam ze dziecko jest niegrzeczne, ze nieslucha, ze nie potrafi skupic uwagi na niczym zaczelam mocno zastanawiac sie co jest nie tak.
    Ponieważ wiele pracuje ze swoimi dziecmi (jestem pedagogiem) martwila mnie okropnie ta "ciezka" mowa i ta nadpobudliwosc ruchowa mojego dziecka, pojawialy sie mysli o ADHD o Autyzmie... ech i pewnego dnia przyszlo olśnienie. Podajac deser mojemu dziecku zawłałam go i nie reagował ani na pierwsze ani drugie i kazde z kolejnych wołań wpatrywał się w lecącą akurat na mini mini bajkę.
    Podeszłam i dopiero dotykajac go on zareagował i z radością pobiegl aby zjęść naszykowany deser.
    Poplakalam się wtedy, bo zrozumialam ze on... NIE SŁYSZY!!!
    Od razu powiedziałam mezowi, pojechalismy prywatnie do laryngologa i zrobilismy wiele badan. Okazalo się że moj synus ma 65 % ubytku na sluchy na jednym i 70% na drugim uchu.
    Ta wiadomosc nas bardzo zasmucila od tamtej chwili mowilismy glosno, wyraznie i przewaznie stajac face to face z synkiem, dalismy wszelkie zaswiadczenia do przedszkola i podjelismy leczenie. Podczas diagnozy wyszlo że jego przewody sluchowe sa ok, poniewaz badania przesiewowe sluchy takze bylo w porzadku zaczesto szukac innej przyczyny. Nigdy nie chorowal n uszy ale na zapalenia gardla tak.
    Przyczyna byla prozaiczna... Nasz syn cierpial na pierwotny przerost migdalow i trzeciego rowniez co przytkalo mu bardzo mocno kanaliki sluchowe i powodowalo zbieranie sie plynu w uszak ktory dodatkowo "wyciszal" dzwieki...
    Po operacji udrazniania i wyciecia migdalkow (jednego bocznego i trzeciego) po dwoch tygodniach znowu plakalam jak bobr a wiesz dlaczego... poniewaz smazac na patelni mieso podlecial moj syn i zawowlal "mamo co toza dzwiek" jaki się pytam a on odpowiada mi no taki "szzzzyyyyy" (smazace mieso) jesu usciskalam go wtedy!
    Od tamtej pory bylo tylko lepiej.
    Teraz jest calkiem rezolutnym chlopcem z tysiacem powiedzen na moje jedno slowo :D
    Piszac to chcialam uczulic inne mamy na bardzo mocna obserwacje swojego dziecka.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z góry przepraszam za błędy - literówki, stylistyke ale pisałam w wielkich emocjach... Dziękuję za wyrozumiałość

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za ten komentarz, my robiliśmy wszystkie możliwe badania słuchu, bo Julek nie reagował, wszystkie wychodziły prawidłowo.
      No i właśnie, powiedz mi gdzie był logopeda, gdy twój synek był w przedszkolu??? To straszne, że nasze dzieci są skazane na wiedzę i niewiedzę rodziców, bo na specjalistów wciąż brakuje pieniędzy.
      Smutne, że musiałaś się z tym zmierzyć sama...
      Przecież w waszym przypadku nawet nie były potrzebne aparaty...
      U wielu dzieci jednak są konieczne a i tak nikt ich nie diagnozuje...zwykle dopiero w szkole podstawowej. A przecież wszystkich zaległości można by uniknąć i dziecko mogłoby rozwijać się prawidłowo, gdzie są lekarze w tym kraju?

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy artykuł. Chętnie zapoznam się z opisem masażu:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jest osobny wpisik o masażu logopedycznym (październikowy) - pozdrawiam

      Usuń
  5. Czy te okresy miesięcy są jakieś mniej więcej? Ponieważ choćby tu głużenie jest opisane dopiero gdzieś w 6miesiącu a nie 2-3 ?

    OdpowiedzUsuń
  6. "Dwumiesięczne dziecko zaczyna wydawać pierwsze dźwięki, przypominające samogłoski: aaa, eee. Jest to tzw. głużenie" cytat z tegoż artykułu
    6 miesięczne dziecko gaworzy czyli świadomie powtarza dźwięki
    Rozwój zawsze jest procesem indywidualnym jednak podlega pewnym powtarzalnym schematom, z których bierze się pojęcie normy rozwojowej.
    We wskazanym przez Panią tekście wszystko zgadza się z tym, co napisałam
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy artykuł ja również mam problemy z mową już prawie 4 letniego dziecka i bardzo bym chciała żeby wreszcie minęły zaczęłam nawet odwiedzać logopedę bo trzeba coś z tym robić

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo przydatny artykuł. Niestety w przypadku mojego syna nie obyło się bez pomocy specjalisty. Chodzę z n nim na zajęcia do Ośrodka Promyk w Warszawie. Jeśli macie problem z wyborem mogę z czystym sumieniem polecić ten ośrodek: http://www.gabinetpromyk.eu/diagnoza-i-terapia.php.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy mogła by pani na nowo wrzucić filmik z masażu logopedycznego albo podesłać mi na maila?

    OdpowiedzUsuń