Strony

wtorek, 31 stycznia 2012

MISIE - JULISIE czyli przytulamy Was dzisiaj...na misia :D

Nasze wczorajsze pichcenie zaczęło się od prezentu od cioci Ewy. Mamusia dostała pyszną kawkę i blaszkę do wypieku misiaczków: Do tego jeszcze piękna książka na przepisy od cioci Ani....oooo jak ja lubię takie urzędowanie w kuchni :D
Pozostało już tylko znalezienie przepisu na misie - i tu jak zwykle niezawodny blog - Moje Wypieki - mmmm (link znajdziecie po lewej stronie wśród polecanych blogów)

Kiedy Julek spał mama naszykowała składniki - przepis jest na prawdę bardzo prosty:

  • 240 g miodu
  • 120 g masła
  • 2 jajka
  • 300 g mąki pszennej
  • 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 3 łyżeczki przyprawy do piernika
nadzienie i dekoracja:
  • 6 łyżek powideł
  • roztopiona czekolada do dekoracji

Potem pozostało już tylko wspólne oglądanie, dotykanie, wąchanie.... Tutaj Julek sprawdzał, czy miodek to aby na pewno miodek...
Popijając sobie herbatkę z cytrynką i (sprawdzonym) miodkiem i zabraliśmy się do pracy.
Julek wsypał sodę, przyprawę piernikową i mąkę - potem gmeranie łyżeczką i czym się tylko dało w misce - ach mamusia niepotrzebnie umyła podłogę.
W czasie Julkowych ekscesów z mąką mama rozpuściła miód i masło w garnuszku - gdy ta mieszanina wystygła przeszliśmy z Julkiem na drugi level mieszania - ach teraz oprócz rozsypywania można było jeszcze pochlapać!!!  Potem nakładanie ciasta i powideł śliwkowych babci Marysi iiiiiiii do piekarnika.




 Cóż nie wiem czy to efekt intensywnego mieszania Julianka czy coś Julek dorzucił gdy nie patrzyłam - Misie dosłownie nam WYSZŁY!!! z formy....
Myślę, że następnym razem zrobię z tej ilości 12 misiów....

Potem ozdobiłam misiule polewą czekoladową (masło + cukier trzcinowy + kakao) i gotowe....
















Życzymy wszystkim smacznego -
i w Dniu Przytulania - ŚCISKAMY Was bardzo mocno - na MISIA :D

6 komentarzy:

  1. Tulimy i życzymy smacznego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. szukamy formy w różnych kształtach i będziemy piec :) Aniu czy Ty zawsze buszujesz w kuchni w bluzeczce z kołnierzykiem? ;P u mnie wygląda to troche inaczej - tylko dresik wchodzi w gre... pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marto - pichciliśmy zaraz po moim powrocie z pracy - nie mam nigdy czasu by się przebrać - jest tyle ciekawszych rzeczy!!!! ale muszę przyznać, że moja bluzka nie ucierpiała tak bardzo, jak podłoga i najbliższa ściana :)
    Bardzo dziękujemy wszystkim za przytulaski :)W tak zimny dzień nie ma nic lepszego D

    OdpowiedzUsuń
  4. Agata zdecydowanie lubi to!

    OdpowiedzUsuń
  5. wygladaja jak misielubisie :D cudne mały pewnie był zachwycony tak smaczna przekaską pozdrawiam i zapraszam do mnie
    http://www.artysto-tworz-nie-gadaj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń