Nasz "bałwankowy" temat niestety nie doczekał się śniegu... Obrażeni na zimę dłużej nie czekamy i zaczynamy zabawę z liczeniem, kolorami i ubieraniem.
Julkowi, jak zwykle propozycja przypadła do gustu i pomiędzy zachwytami nad gwiazdkowymi prezentami ogarniał bałwankowy temat :)
Na początku Julek ubierał bałwanki a mama z uporem maniaka nazywała kolory. Po kilku próbach mój mądry synuś przestał zakładać bałwankowi czapkę na brzuch :P tak dobrze tłumaczyłam, gdzie zakłada się czapeczkę, że Julcio zaczął zakładać ją na głowę... tylko, że swoją...
Potem była już bałwankowa matematyka z prawdziwego zdarzenia - liczyliśmy guziki - Julek oczywiście po swojemu (jeje, ja, śi - mniej więcej)
Julek podczas tego zadania najsprawniej dokarmiał bałwanki piernikami :)
Zachęcamy do wydrukowania kart w domu i wspólnej zabawy w liczenie:)
bałwanki - liczenie 1-5
bałwanki do ubierania
duże bałwanki - liczenie
Świetne!!
OdpowiedzUsuńA julek widzę zdoooolny !!
P.S. Przecież bałwanek też coś jesc musi!!
"tak dobrze tłumaczyłam, gdzie zakłada się czapeczkę, że Julcio zaczął zakładać ją na głowę... tylko, że swoją..."
OdpowiedzUsuńrozbawiło mnie to zdanie :D ale Julcio daje radę :) zdolny smyk.
Ta empatia to po zajęciach z emocjami - teraz mama musi dokarmiać wszystkie zabawki w domu... :)
OdpowiedzUsuńBałwanki wyglądają świetnie a i widać, że Julkowi się podobają:)
OdpowiedzUsuńBałwanki też się znajdą na Boxie? Bo ze Scribd już nie można ich za darmo ściągnąć... :(
OdpowiedzUsuńCudowne urocze jestem zakochana w Pani blogu
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w Pani komentarzach :D
Usuńwitam, czy można pobrać pomoce z bałwankami?Są świetne :)
Usuń